sobota, 12 listopada 2016

odcinek trzeci

W którym zaczynamy prezentować sylwetki uczestników. Pierwszy jest Wojciech Hieronymus Borkowski, czyli dusza Klubu.






Osobisty Słowacki


poznałem go
mijaliśmy się podczas niewyspanych spacerów
gdzieś między toaletą personelu a gabinetem ordynatorki –
pacjent zwany Juliuszem Władysławem de Leliwa - Słowackim był łatwo rozpoznawalny
wiedzieliśmy że po powrocie z Paryża
rozpędził zblazowanych romantyków
a Andrzeja Towiańskiego zamknął w komórce na szczotki pod schodami
co prawda mówili iż niejaka madame Bécu
uczyniła zeń niewolnika łańcuchowego
a jego samego ułożyła do snu w pościeli stepowych mohił
tymczasem on władców liry i przedcerkiewnych regimentarzy pieśni oczekiwał tutaj
zza przyćmionych szyb wypatrywał Wernyhory
przecież króla dzwonów łatwo przegapić
nie ma runicznego tatuażu na dłoniach
a tylu podobnych co parę minut
wysiada na pobliskim przystanku ze zlikwidowanych dawno tramwajów

pielęgniarka o imieniu Salomea
robiąc mu sztuczny zastrzyk z prawdziwych dziewięciu dni
rzekła
Rycerze błądzą po drodze,
Ja sama na słowo przychodzę -
- Darujcie - ja biała, ot trochę szalona...
Gdzieś pośrzodku Duma Boża,
Krwią Chrystusa purpurowa,
Na salamandry w płomieniu,
Na Pliniuszowe bajeczki
Zaklina
Myśl i mentes obrócić.
po czym
otarła jego brunatną twarz
ołowianym ręcznikiem
gniewu

5 maja 2011, 21:46:55



Osobisty Jezus

Jezus
gazowany palony w krematoriach
katowany w łagrach i salach katechetycznych
zabijany strzałem w tył głowy
krzyżowany w seminariach i na ambonach
lżony modlitwami wiernych
uhonorowany cierniem aborcji

aż do
znudzenia

pokornie czeka
na amnestię



Osobisty Diogenes

Diogenes nie szuka już
w południe ze świecą
człowieka –
sprzedaje na bazarze
tandetne dezodoranty i góralskie kapcie
o piątej po południu je obiad
źniej nie ma już sił

jakiś czas temu zrezygnował
z beczki
potrzebne mu było większe mieszkanie -
rodzina to podstawa
lepsza
beczka piwa

pod pozorem złych wiatrów
zastrzegł sobie niewinność
blokując także urząd cenzora –
chciałby jeszcze w życiu
zostać spartańskim komandosem
do tego trochę wódki i dziwek

najważniejsze są przecież wartości
być może nie do końca przemyślane
lecz zawsze to wartości –
ma się ten instynkt
nieraz warto wstrzymać oddech


         Ja, Wojciech Hieronymus Borkowski, urodziłem się 31 stycznia anno domini 1963 w Iławie, woj. warmińsko - mazurskie (do 22 I 1945: Deutsch Eylau/Landkreis Rosenberg, Regierungsbezirk Westpreußen, Preußische Provinz Ostpreußen) na Powiślu. Praktycznie całe życie mieszkam pod jednym adresem w Olsztynie na Zatorzu (do 21 I 1945 roku: Allenstein/Ostpreußen, Schubertstraße).
Wydałem dwa arkusze poetyckie - Kręci się we mnie(1986) i Człowiek w szatni (1994). Sporo moich wierszy drukowano tu i ówdzie, trochę nagradzano... Na przełomie lat 70. i 80. byłem związany z olsztyńskim kabaretem „Rafa”. Debiut poetycki na łamach Gazety Olsztyńskiej w kwietniu 1983 roku. Od tej pory publikowałem w wielu periodykach, takich jak m. in. Akant, BergArt, Bez przysłony, Borussia, Dziennik Pojezierza, Dziennik Północy, Filantrop Naszych Czasów, Ku niepodległej, Metafora, Pobocza, Poezja Dziś, Portret, Przez czerń, Radar, Radostowa, Twórczość Robotników, Undergrunt, Warmia i Mazury, Własnym głosem, Ziemia Ostródzka oraz na stronach internetowych.
Pracowałem m. in. jako: szatniarz, robotnik w chłodni, ankieter w Centrum Badania Opinii Społecznej i Medical Data Management, rzecznik prasowy olsztyńskiego biura poselskiego Konfederacji Polski Niepodległej. Najdłużej jednak byłem zatrudniony jako nauczyciel języka polskiego, historii, wiedzy o społeczeństwie i geografii oraz bibliotekarz szkolny i wychowawca świetlicowy w Szkole Podstawowej nr 1 im. Ryszarda Knosały w Olsztynie przy ul. Moniuszki 10 (do 21 I 1945 roku: Horst - Wessel - Schule in Allenstein/Ostpreußen, Mozartstraße 10), którą to, nota bene, ukończyłem w 1977 roku. Straciłem tam pracę w 2005 roku (po 15 latach) w wyniku intryg personalnych i oszczerczych pomówień. To, że nie pracuję, zawdzięczam między innymi..., a może przede wszystkim... Niestety, nazywanie zła po imieniu (każde zło ma swojego sprawcę, ma imię, nazwisko i ksywę) jest penalizowane w tym kraju,szczególnie jeśli sprawca tego zła dotyka komunikantów, w białej albie świruje pawiana w postmodernistycznym postVaticanum II kościele. Smutne to i obrzydliwe, pokraczne i wymiotne... Najmilej jednak wspominam pracę ankietera w Centrum Badania Opinii Społecznej i Medical Data Management... Pieniądze nie były najważniejsze, tylko poznanie świata, ludzi i... samego siebie. Czas spędzony w pociągach, dworcowych bufetach i poczekalniach, peronach, przystankach PKS, na drogach którejś tam kolejności odśnieżania i polno - leśnych. Prawdziwe życie... Teraz, jako beneficjent siebie samego nie muszę się kłaniać w pas lub niżej różnym typom, na których charknąć nie warto, a mienią się oni pracodawcami. I mogę myśleć po swojemu, i głosić to... I gdzieś mieć tzw. konsekwencje.
Ważne dla mnie lektury to, m.in.: "Cząstki elementarne" i "Możliwości wyspy" Houellebecqa, "Pustelnik z 69 Ulicy" Kosińskiego, "Wrogowie" Singera, "Promieniowania" Jüngera, "Sto dwadzieścia dni Sodomy" i "Justyna czyli nieszczęścia cnoty" de Sade'a, "Apokryfy i fragmenty" Boczkowskiego, "Książę" Machiavellego, "Confiteor" Przybyszewskiego, "Cantos" Pounda, "Ziemia jałowa" Eliota,"Dzienniki Turnera" Macdonalda, "Koran", "Księga Zohar", "Koniec pracy" Rifkina, "Bycie i czas" Heideggera, "Liber Al vel Legis" Crowleya, jak też inne
Ważni autorzyKrzysztof Boczkowski, Anicius Manlius Severinus Boëthius, Andrzej Bursa, Henry Charles Bukowski, William Seward Burroughs II, Nicholas „Nick” Edward Cave, Gregory Nunzio Corso, Edward Alexander „Aleister” Crowley, Diogenes Laërtius,Thomas Stearns Eliot, Julius baron Evola, David Jon Gilmour, Irwin Allen Ginsberg, René – Jean – Marie - Joseph Guénon czyli szejk Abd al - Wahid Jahja,Martin Heidegger, Michel Houellebecq, David John Cawdell Irving, Ernst Jünger, Sarah Kane, Jean - Louis „Jack” Lebris de Kérouac, Søren Aabye Kierkegaard, Paweł Konrad Koñjo Konnak, Jerzy Nikodem Kosiński, Stanisław Lem, Leo Lipski, Andrew Macdonald, Niccolò di Bernardo dei Machiavelli, Mishima Yukio, James "Jim" Douglas Morrison, Friedrich Wilhelm Nietzsche, Kenneth Rexroth, Francis Russell „Frank” O'Hara, Jacek Piekara, Plátōn, Ezra Weston Loomis Pound, Stanisław Przybyszewski, Tadeusz Różewicz, Donatien – Alphonse - François marquis de Sade, Andrzej Sapkowski, Jean - Paul Charles Aymard Sartre, Friedrich Daniel Ernst Schleiermacher, Arthur Schopenhauer, Isaac Bashevis Singer, Publius Cornelius Tacitus, Thoma de Aquino, Gaius Suetonius Tranquillus, Adam Wielomski, Adam Wiśniewski – Snerg, tragicy greccy i inni, których wymienić nie sposób...
Ważne cytaty:
"Moja pewność siebie wypływa z faktu, że odkryłem swoje wymiary. Daje mi to prawo nie godzić się na bycie niczym mniej niż jestem... (Coś takiego napisała we wstępie do swojej Książki poetyckiej "Septemberlyras" w 1918 roku Edith Sodergrann)
Friedrich Wilhelm Nietzsche powiedział: "Ich ging zu allen, aber kam zu niemand."