Osobisty
Słowacki
poznałem
go
mijaliśmy
się podczas niewyspanych spacerów
gdzieś
między toaletą personelu a gabinetem ordynatorki –
pacjent
zwany Juliuszem Władysławem de Leliwa - Słowackim był łatwo
rozpoznawalny
wiedzieliśmy
że po powrocie z Paryża
rozpędził
zblazowanych romantyków
a
Andrzeja Towiańskiego zamknął w komórce na szczotki pod schodami
co
prawda mówili iż niejaka madame
Bécu
uczyniła
zeń niewolnika łańcuchowego
a
jego samego ułożyła do snu w pościeli stepowych mohił
tymczasem
on władców liry i przedcerkiewnych regimentarzy pieśni oczekiwał
tutaj
zza
przyćmionych szyb wypatrywał Wernyhory
przecież
króla dzwonów łatwo przegapić
nie
ma runicznego tatuażu na dłoniach
a
tylu podobnych co parę minut
wysiada
na pobliskim przystanku ze zlikwidowanych dawno tramwajów
pielęgniarka
o imieniu Salomea
robiąc
mu sztuczny zastrzyk z prawdziwych dziewięciu dni
rzekła
Rycerze
błądzą po drodze,
Ja
sama na słowo przychodzę -
-
Darujcie - ja biała, ot trochę szalona...
Gdzieś
pośrzodku Duma Boża,
Krwią
Chrystusa purpurowa,
Na
salamandry w płomieniu,
Na
Pliniuszowe bajeczki
Zaklina
Myśl
i mentes obrócić.
po
czym
otarła
jego brunatną twarz
ołowianym
ręcznikiem
gniewu
5 maja 2011, 21:46:55
Osobisty
Jezus
Jezus
gazowany
palony w krematoriach
katowany
w łagrach i salach katechetycznych
zabijany
strzałem w tył głowy
krzyżowany
w seminariach i na ambonach
lżony
modlitwami wiernych
uhonorowany
cierniem aborcji
aż
do
znudzenia
pokornie
czeka
na
amnestię
Osobisty
Diogenes
Diogenes
nie szuka już
w
południe
ze świecą
człowieka
–
sprzedaje
na bazarze
tandetne
dezodoranty i góralskie kapcie
o
piątej
po południu
je obiad
później
nie ma już
sił
jakiś
czas temu zrezygnował
z
beczki
potrzebne
mu było
większe
mieszkanie -
rodzina
to podstawa
lepsza
beczka
piwa
pod
pozorem złych
wiatrów
zastrzegł
sobie niewinność
blokując
także
urząd
cenzora –
chciałby
jeszcze w życiu
zostać
spartańskim
komandosem
do
tego trochę
wódki i dziwek
najważniejsze
są
przecież
wartości
być
może
nie do końca
przemyślane
lecz
zawsze to wartości
–
ma
się
ten instynkt
nieraz
warto wstrzymać
oddech
Ja, Wojciech
Hieronymus Borkowski, urodziłem się 31 stycznia anno domini 1963 w
Iławie, woj. warmińsko - mazurskie (do 22 I 1945:
Deutsch Eylau/Landkreis Rosenberg,
Regierungsbezirk Westpreußen, Preußische
Provinz Ostpreußen) na Powiślu. Praktycznie całe
życie mieszkam pod jednym adresem w Olsztynie na
Zatorzu (do 21 I 1945 roku: Allenstein/Ostpreußen, Schubertstraße).
Wydałem dwa
arkusze poetyckie - Kręci się we mnie(1986) i Człowiek w
szatni (1994). Sporo moich wierszy drukowano tu i ówdzie,
trochę nagradzano... Na przełomie lat 70. i 80. byłem związany z
olsztyńskim kabaretem „Rafa”. Debiut poetycki na łamach Gazety
Olsztyńskiej w kwietniu 1983 roku. Od tej
pory publikowałem w wielu periodykach, takich jak m. in. Akant,
BergArt, Bez przysłony, Borussia, Dziennik
Pojezierza, Dziennik Północy, Filantrop Naszych Czasów, Ku
niepodległej, Metafora, Pobocza, Poezja Dziś,
Portret, Przez czerń, Radar, Radostowa,
Twórczość Robotników, Undergrunt, Warmia i
Mazury, Własnym głosem, Ziemia Ostródzka
oraz na stronach internetowych.
Pracowałem m.
in. jako: szatniarz, robotnik w chłodni, ankieter w Centrum Badania
Opinii Społecznej i Medical Data Management, rzecznik prasowy
olsztyńskiego biura poselskiego Konfederacji Polski Niepodległej.
Najdłużej jednak byłem zatrudniony jako nauczyciel języka
polskiego, historii, wiedzy o społeczeństwie i geografii oraz
bibliotekarz szkolny i wychowawca świetlicowy w Szkole Podstawowej
nr 1 im. Ryszarda Knosały w Olsztynie przy ul. Moniuszki 10 (do 21 I
1945 roku: Horst - Wessel - Schule in Allenstein/Ostpreußen,
Mozartstraße 10), którą to, nota bene,
ukończyłem w 1977 roku. Straciłem tam pracę w 2005 roku (po 15
latach) w wyniku intryg personalnych i oszczerczych
pomówień. To, że nie pracuję, zawdzięczam między innymi..., a
może przede wszystkim... Niestety, nazywanie zła po imieniu (każde
zło ma swojego sprawcę, ma imię, nazwisko i ksywę) jest
penalizowane w tym kraju,szczególnie jeśli sprawca
tego zła dotyka komunikantów, w białej albie świruje pawiana w
postmodernistycznym postVaticanum II kościele. Smutne to i
obrzydliwe, pokraczne i wymiotne... Najmilej
jednak wspominam pracę ankietera w Centrum Badania Opinii Społecznej
i Medical Data Management... Pieniądze nie były najważniejsze,
tylko poznanie świata, ludzi i... samego siebie. Czas spędzony w
pociągach, dworcowych bufetach i poczekalniach, peronach,
przystankach PKS, na drogach którejś tam kolejności odśnieżania
i polno - leśnych. Prawdziwe życie...
Teraz, jako beneficjent siebie samego nie muszę się kłaniać w pas
lub niżej różnym typom, na których charknąć
nie warto, a mienią się oni pracodawcami. I mogę myśleć po
swojemu, i głosić to... I gdzieś mieć tzw. konsekwencje.
Ważne dla mnie
lektury to, m.in.: "Cząstki elementarne" i "Możliwości
wyspy" Houellebecqa, "Pustelnik z 69 Ulicy"
Kosińskiego, "Wrogowie" Singera, "Promieniowania"
Jüngera, "Sto dwadzieścia dni Sodomy" i "Justyna
czyli nieszczęścia cnoty" de Sade'a, "Apokryfy i
fragmenty" Boczkowskiego, "Książę" Machiavellego,
"Confiteor" Przybyszewskiego, "Cantos" Pounda,
"Ziemia jałowa" Eliota,"Dzienniki Turnera"
Macdonalda, "Koran", "Księga Zohar", "Koniec
pracy" Rifkina, "Bycie i czas" Heideggera, "Liber
Al vel Legis" Crowleya, jak też inne
Ważni
autorzy: Krzysztof
Boczkowski, Anicius
Manlius Severinus Boëthius, Andrzej
Bursa, Henry
Charles Bukowski,
William Seward Burroughs II,
Nicholas „Nick” Edward
Cave, Gregory
Nunzio Corso, Edward
Alexander „Aleister” Crowley, Diogenes Laërtius,Thomas Stearns
Eliot, Julius baron
Evola, David Jon
Gilmour, Irwin Allen
Ginsberg, René
– Jean – Marie - Joseph Guénon czyli szejk Abd al - Wahid
Jahja,Martin
Heidegger, Michel Houellebecq, David John Cawdell
Irving, Ernst Jünger, Sarah Kane, Jean
- Louis „Jack” Lebris de Kérouac, Søren Aabye Kierkegaard,
Paweł
Konrad Koñjo Konnak, Jerzy Nikodem Kosiński,
Stanisław Lem, Leo Lipski, Andrew Macdonald, Niccolò
di Bernardo dei Machiavelli, Mishima Yukio, James "Jim"
Douglas Morrison, Friedrich Wilhelm Nietzsche, Kenneth
Rexroth, Francis
Russell „Frank” O'Hara, Jacek Piekara,
Plátōn, Ezra Weston Loomis Pound, Stanisław
Przybyszewski, Tadeusz Różewicz, Donatien – Alphonse -
François marquis de Sade, Andrzej Sapkowski,
Jean - Paul Charles Aymard Sartre, Friedrich
Daniel Ernst Schleiermacher, Arthur Schopenhauer,
Isaac Bashevis Singer, Publius Cornelius Tacitus, Thoma de
Aquino, Gaius Suetonius Tranquillus, Adam Wielomski,
Adam Wiśniewski
– Snerg, tragicy greccy i inni, których
wymienić nie sposób...
Ważne
cytaty:
"Moja
pewność siebie wypływa z faktu, że odkryłem swoje wymiary. Daje
mi to prawo nie godzić się na bycie niczym mniej niż jestem...
(Coś takiego napisała we wstępie do swojej Książki poetyckiej
"Septemberlyras" w 1918 roku Edith Sodergrann)
Friedrich
Wilhelm Nietzsche powiedział: "Ich ging zu allen, aber kam zu
niemand."